Jak być tu i teraz w trzech krokach?

Jeśli masz wrażenie, że nic ci się nie udaje, ciągle gdzieś biegniesz i jesteś już tym zmęczona, to koniecznie przeczytaj ten tekst. Bycia tu i teraz można się nauczyć i nie potrzeba do tego wielu tygodni. Spokojnie, wystarczy trochę chęci, optymizmu i wytrwałości. Tym razem uda się!



Skąd mam taką pewność? Bo sama przeszłam drogę od bycia osobą praktykującą multitasking do tej, która jest spokojniejsza i dokładniejsza. Wbrew pozorom nie jest to tak trudne, jak mogłoby się wydawać. Wystarczy wprowadzić drobne zmiany w swoim postępowaniu, by zauważyć pierwsze efekty. Stopniowo będziesz odczuwała coraz większy spokój i mniejsze napięcie. Z czasem pojawi się też poczucie osiągnięcia wewnętrznej harmonii i po prostu zadowolenie z siebie oraz z życia. To jak - zaczynamy?

Jedna na milion

W ciągu dnia mamy mnóstwo zadań do wykonania w domu i pracy. Jeśli jesteś mamą, to twoja lista obowiązków rozrasta się. Doskonale Cię rozumiem. Któregoś dnia spisałam wszystkie zadania, jakie wykonuję w domu oraz przy opiece nad dwójką małych dzieci i... miałam wrażenie, że lista nie ma końca. Wpadłam w panikę, że tego wszystkiego nie da się zrobić. Uwijałam się jak mrówka. Jadłam obiad i jednocześnie robiłam zakupy w Internecie. Bawiłam się z dziećmi i odpisywałam na e-maile, etc. Nikomu nie wychodziło to na dobre - ani mnie, ani dzieciom czy mężowi. 

Trzeba było w końcu zrobić z tym porządek, a rozwiązanie okazało się banalnie proste. Przestałam łudzić się, że mogę wszystko i ze wszystkim dam sobie radę. Taka Zosia Samosia wcale nie jest dobrym rozwiązaniem. Nie łudź się, że jak będziesz robić kilka rzeczy jednocześnie, to odhaczysz wszystkie zadania z listy. Spróbuj skupić się tylko na jednym z nich w danej chwili. Wykonaj je najlepiej jak umiesz i dopiero wtedy weź się za kolejne. Nie jesteś robotem, który ogarnie wszystko w pięć minut. Warto o tym pamiętać. 


Perfekcyjna pani domu

Kobiety są niesamowite - niezwykle silne, odpowiedzialne i pracowite. Czasami jednak zupełnie zapominają o sobie i o tym, że praca nie musi wypełniać im całego dnia. Fajnie jest być docenianą w pracy, przez męża i dzieci. Przyjemnie jest przebywać w czystym domu i codziennie jeść zdrowe posiłki, a do tego mieć figurę jak Jennifer Aniston. Niektórym zapewne to wszystko udaje się pogodzić, ale wiele z nas płaci za to dużą cenę. Czasami odbywa się to po prostu kosztem bycia zmęczoną, rozdrażnioną i po prostu zestresowaną. Ciągłe myślenie o tym, że jeszcze blat w kuchni trzeba umyć lub powiesić pranie, a już prawie północ, nie jest przyjemne. Praca od świtu do nocy w pewnym momencie odbije się na zdrowiu (fizycznym i psychicznym), a także na związku i rodzinie. Nieperfekcyjna mama i nieperfekcyjny dom, ale przepełniony miłością - taki cel sobie postawmy. I uwaga - wcale nie namawiam tutaj do zaprzestania dbania o porządek i czystość, tylko po prostu zachowajmy we wszystkim umiar. Kiedyś koleżanka powiedziała mi, że ciężko jest jej patrzeć, jak jej mama jest spięta, smutna i zmęczona, bo ciągle myśli tylko o tym co jeszcze musi dzisiaj zrobić. Mama koleżanki nie miała czasu nawet na spokojną rozmowę ze swoją córką, bo ciągle krzątała się po domu i coś robiła.

Żyjąc świadomie zaczynasz dostrzegać rzeczy, których wcześniej nie zauważałaś, a które wnoszą wiele piękna i radości.

To do list

Przyznaję się - robię listy. Planuję, co chciałabym i co powinnam zrobić następnego dnia. To dla mnie duża pomoc w rozplanowaniu wszystkiego w ciągu dnia. Umiejętność  planowania i zarządzania czasem własnym są naprawdę przydatne i nie ma w nich nic złego, o ile potrafimy z nich umiejętnie korzystać. 

Wpisanie sobie do kalendarza mnóstwa zadań na każdy dzień i to z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem nie u każdego się sprawdzi. Zamiast chęci do działania może przysporzyć dużo stresu i niepotrzebnego napięcia. Także listom mówimy tak, ale robimy je i traktujemy na własnych zasadach. Nie nakręcamy się tym, co wpisaliśmy sobie do zrobienia za miesiąc lub za pół roku. Skupmy się na tym co dzieje się dzisiaj, teraz. I zachowajmy również umiar w spisywaniu rzeczy do zrobienia. Zamiast dziesięciu wpisz połowę tego co musisz lub chcesz zrobić. 

Gdy przestaniemy myśleć o tym, co nas czeka jutro lub za miesiąc, zaczniemy żyć bardziej świadomie. Dzięki temu będziemy dostrzegać to, co najważniejsze i uwolnimy się od napięcia. Umiejętność bycia tu i teraz wpływa korzystnie na samopoczucie oraz poprawienie relacji z najbliższymi. Dzięki tym prostym zmianom poczujesz się lepiej.

Podziel się tym tekstem na:

2 komentarze

  1. Robienie kilku rzeczy naraz to niestety już taki nasz kobiecy nawyk. Trzeba włożyć trochę pracy w to, żeby przestać żyć w ciągłej gonitwie. Twój wpis uświadomił mi wiele błędów, które na codzień popełniam i potrzebę walki z wrodzonym perfekcjonizmem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się:) Bycia bardziej uważnym można się nauczyć, choć wymaga to trochę czasu.

      Usuń