O jodze twarzy pierwszy raz usłyszałam rok temu podczas wydarzenia ELLE Zen organizowanego w Krakowie. Wzięłam wtedy udział w warsztatach z Martą Kucińską - ekspertką jogi twarzy. Było to krótkie spotkanie, ale pomimo ograniczonego czasu dowiedziałam się w jaki sposób każdego dnia sama przyczyniam się do pogorszenia wyglądu swojej skóry, a także dlaczego do pielęgnacji twarzy trzeba podejść holistycznie.
Kilka tygodni temu na stronie zaprzyjaźnionej Grupy Wydawniczej Helion w dziale zapowiedzi zauważyłam, że powstaje książka "Joga twarzy" autorstwa Marty Kucińskiej i bardzo mnie to ucieszyło. Nie ukrywam, że czekałam na tą publikację, aczkolwiek data jej premiery zbiegła się z bardzo intensywnym okresem w moim życiu, gdy czasu (a niekiedy siły) na pewne aktywności było zdecydowanie mniej. Jednak gdy już odebrałam książkę od kuriera, zaczęłam przeglądać i... przepadłam. Codziennie starałam się przeczytać choćby kilka stron i jestem zachwycona. Ta książka to kompletny poradnik jak dbać o siebie, o swoją skórę, by na długo zachować młody wygląd. Co ciekawe wcale nie potrzebujemy do tego kremów i kosmetyków za kilkaset złotych, a w wielu przypadkach także inwazyjnych zabiegów.
Na czym polega joga twarzy?
Kiedy kilka miesięcy temu wspomniałam koledze, którego żona bardzo dba o siebie i wydaje krocie na zabiegi pielęgnacyjne, że może zainteresowałaby ją joga twarzy, był bardzo zaskoczony. Nigdy o tym nie słyszał i zastanawiał się, jak można "ćwiczyć twarz". Kiedy myślimy o aktywności fizycznej zazwyczaj skupiamy się przede wszystkim na poprawie kondycji, pozbyciu się fałdki na brzuchu czy wyszczupleniu ud. Praktykujemy jogę całego ciała, ale joga twarzy wydaje się... dziwna. Tymczasem pod skórą twarzy znajduje się mnóstwo mięśni, których pobudzanie do aktywności może przynieść wiele korzystnych zmian w naszym wyglądzie. Słyszeliście może o mięśniu śmiechowym, podłużnym nosa czy okrężnym oka? W książce "Joga twarzy" znajdziemy schemat przedstawiający rozmieszczenie poszczególnych mięśni na naszej twarzy. Są także niezwykle cenne informacje i grafiki wyjaśniające jak zachodzi proces starzenia skóry.
Pewnie już domyślacie się, że książka podzielona została na dwie części - teoretyczną i praktyczną. W tej drugiej znajduje się wiele ćwiczeń na spłycenie poszczególnych zmarszczeń pojawiających się z wiekiem na twarzy. Niektóre z nich mogą być pomocne w celu pozbycia się obrzęków twarzy. Każde ćwiczenie jest dokładnie opisane i wzbogacone o zdjęcia obrazujące, jak je wykonywać. Wspomniany opis zawiera nie tylko instrukcję wykonania, ale też działanie. Czy wiecie, że ćwiczenie mające na celu wygładzanie kurzych łapek wokół oczu ma korzystne działanie również na redukowanie worków pod oczami, liftingowanie dolnej części twarzy oraz unoszenie opadającej górnej powieki? A to korzyści z regularnego, prawidłowego wykonywania tylko jednego ćwiczenia.
Masaż twarzy - czym i jak wykonywać?
Dbanie o dobrą kondycję skóry twarzy to także regularne wykonywanie masażu. Marta Kucińska w swojej książce wyjaśnia, jakie mamy możliwości w tej kwestii - od masażu bańkami chińskimi po masaż kamiennym rollerem. Każdy rodzaj masażu jest w "Jodze twarzy" dokładnie opisany i wzbogacony o zdjęcia pomagające czytelnikom zrozumieć, jak dobrze go wykonywać.
Naturalna pielęgnacja
Cieszę się, że świadomość dotycząca dbania o siebie - urodę, zdrowie i samopoczucie - cały czas rośnie. Coraz więcej osób rozumie, że warto o siebie dbać na wielu płaszczyznach zamiast skupiać się jedynie na jednym obszarze. Połączenie zdrowego sposobu odżywiania, regularna aktywność fizyczna, relaks, odpowiednia ilość snu i naturalna pielęgnacja mogą zdziałać cuda. Do takiego holistycznego podejścia namawia także Mara Kucińska, dodatkowo przedstawiając pewne zagadnienia z ajurwedy. Czy wiecie, że dla naszego zdrowia i dobrego trawienia korzystniejsze jest picie ciepłej wody zamiast zimnej? Autorka "Jogi twarzy" prezentuje różne typy cery i problemy (np. łojotok, trądzik) i wskazuje, co może być tego przyczyną. W większości przypadków za problemy skóry twarzy odpowiedzialna jest nasza dieta - np. bogata w nabiał czy gluten.
Z książki dowiadujemy się także, jak wykonywać naturalne kosmetyki, które są lepsze dla naszej skóry. Jeśli szukacie prostego przepisu na domowy piling do twarzy, maseczkę redukującą przebarwienia lub proszek do mycia twarzy - to w tej książce je znajdziecie. Co ciekawe, na końcu "Jogi twarzy" znajduje się specjalny test na doszę, dzięki czemu dowiemy się, która z nich (vata, pitta, kapha) jest dominująca. Dzięki temu łatwiej będzie ustalić chociażby plan pielęgnacji skóry.
Co zyskasz praktykując jogę twarzy?
Opracowany przez Martę Kucińską program odmładzania jest połączeniem jogi twarzy i ajurwedy. Sama joga twarzy pozwala poprzez regularną praktykę na redukcję zmarszczek, poprawę kolorytu skóry oraz zwiększenie jej elastyczności, redukcję drugiego podbródka, uniesienie policzków, poprawę owalu twarzy, redukcję napięcia i stresu, promienne spojrzenie dzięki podniesionym powiekom. Ponadto dzięki tej metodzie poprawia się nasze samopoczucie, w tym samoocena i poziom energii życiowej. Wydawać by się mogło, że to niemożliwe, aby "ćwiczenia twarzy" miały tak wiele korzyści i żebyśmy dzięki nim mogli wyglądać młodziej. Wszystkim sceptykom polecam wejść na stronę internetową www.jogapiekna.pl lub na jeden z profili w mediach społecznościowych Marty Kucińskiej. Pamiętam, jak podczas warsztatów zachwyciła mnie swoją urodą i energią, którą emanowała. Gdy dowiedziałam się później, że Marta Kucińska jest mamą trójki dzieci i ma ponad czterdzieści lat, ciężko było mi w to uwierzyć. Dlatego też nie mam wątpliwości, że opracowana przez nią metoda jest skuteczna.
Szczerze polecam Wam książkę "Joga piękna" - to kompletny przewodnik, który każda kobieta powinna mieć lub chociaż raz przeczytać. Mam nadzieję, że zamiast wierzyć w reklamy kremów na zmarszczki, skłonimy się ku naturalnym metodom, które są dla nas najlepsze. Do swojego egzemplarza książki będę wracać, kolejny zamówiłam na prezent dla mojej mamy, a na listę celów wpisuję sobie konsultację lub udział w warsztatach Marty Kucińskiej.
Za przekazanie książki dziękuję Grupie Wydawniczej Helion i Wydawnictwu Sensus.