Naturalne piękno, czyli jak holistycznie i w zgodzie z naturą zadbać o siebie?

Chyba każda z nas marzy o promiennej cerze, mocnych włosach, smukłej sylwetce i dobrym zdrowiu oraz samopoczuciu. Nie zapewnią nam tego ani kosmetyki, ani przeróżne suplementy. By móc czuć się dobrze w swoim ciele i cieszyć się zdrowiem trzeba do tego podejść holistycznie, czyli kompleksowo, a także w zgodzie z naturą. Dzisiaj o tym co robić, by wyglądać pięknie i świadomie zadbać o siebie.




"In the world full of Kardashians be Diana" - znacie to powiedzenie? Nie odważyłabym się skrytykować kobiety, która z pewnych (nieznanych mnie i innym) pobudek postanowiła skorzystać z usług kliniki chirurgii plastycznej. Nie będę jednak ukrywać, że bliżej mi do naturalności i i stylu Księżnej Diany niż sióstr Kardashian. Minimalizm, życie w zgodzie z naturą i klasyka - to coś do czego dążę, a z tego co zauważyłam - moje czytelniczki również:) Jednak przeglądając zdjęcia na Instagramie trudno oprzeć się wrażeniu, że my - kobiety podzieliłyśmy się na dwa obozy. Jeden z nich zdają się tworzyć wielbicielki brazylijskich pośladków, intensywnego makijażu, seksownych ubrań i/lub zabiegów w klinice chirurgii plastycznej. Drugi zaś to kobiety preferujące bardziej naturalny styl - delikatne makijaże (lub ich brak), proste fryzury (lub zwyczajnie uczesane włosy), naturalne kosmetyki i materiały z których uszyte są ich minimalistyczne i klasyczne ubrania. Być może teraz bardzo to upraszczam, jednak często spotykam kobiety, które interesując się zdrowym odżywianiem i naturalną pielęgnacją w pewnym momencie skłaniają się także ku minimalizmowi i naturalnym rozwiązaniom w wielu dziedzinach. Taki styl życia nie oznacza, że od teraz jedyny kosmetyk, którego używamy to naturalny olejek czy mąka ziemniaczana zamiast szamponu. Wszystko zależy od własnych upodobań, potrzeb i chęci. Zwolenniczki naturalnej pielęgnacji także korzystają z usług kosmetologów i gabinetów kosmetycznych, ale zamiast botoksu najpierw spróbują mniej inwazyjnych metod poprawienia jędrności skóry i spłycenia zmarszczek, jak chociażby joga twarzy. 



Wzór pielęgnacji

Od paru tygodni na Instagramie w relacjach poruszałam tematykę naturalności i akceptacji siebie. Otrzymałam wówczas wiadomości, że tak wiele z nas nie akceptuje swojego wyglądu - figury, cellulitu, wyprysków na twarzy. Zagadnienie akceptacji siebie to temat na zupełnie inny, obszerny artykuł. Jednak myśląc o tych niedoskonałościach, jak cellulit czy problemy z cerą przychodzi mi na myśl moja babcia, która za kilka dni skończy dziewięćdziesiąt lat! Jeszcze w wieku sześćdziesięciu czy siedemdziesięciu lat słyszała komplementy, że wygląda na dziesięć lat mniej. Nigdy nie przeczytała żadnego poradnika o pielęgnacji czy dbaniu o siebie. Korzystała jednak garściami z natury i robiła to instynktownie. Całe życie spędziła na wsi, ciężko pracowała w gospodarstwie czy w warsztacie stolarskim dziadka, a do tego wychowała cztery córki i kilkanaścioro wnucząt. Mimo tak wielu obowiązków zawsze miała promienną cerę na której trudno było doszukiwać się krostek, nadmiernego łojotoku. Oczywiście możemy założyć, że to geny, ale po dokładnej analizie stylu życia mojej babci przekonamy się, że to wszystko zasługa życia w zgodzie z naturą. W kuchni zawsze królowały sezonowe potrawy, warzywa były z własnego pola, ser babcia ważyła sama z mleka od krowy, którą wydoiła o poranku. Wstawała najpóźniej o szóstej rano, w zimę bez względu na pogodę przechodziła kilkanaście metrów z węglarką do komórki po opał i stroniła od makijażu. Jedynym kosmetykiem do upiększania twarzy była czerwona szminki, której odrobinę rozsmarowywała na ustach i policzkach, gdy jechała do miasta, co zdarzało się niezwykle rzadko. I tak sobie myślę, że robiła większość tego, co zaleca światowej klasy ekspert w dziedzinie medycyny holistycznej, czyli dr Deepak Chopra. 


Naturalne piękno

Moja babcia działała intuicyjnie. Wówczas nie było jeszcze poradników i tak wielu badań potwierdzających zalety życia w zgodzie z naturą. My mamy to szczęście, że możemy czerpać z tej wiedzy i wprowadzać nowe nawyki do naszego życia. Na rynku wydawniczym dostępnych jest tak dużo książek o pielęgnacji i zdrowym stylu życia, że trudno jest wybrać tą najlepszą. Sama przeczytałam już wiele takich i do kolejnych podchodzę sceptycznie. Jest jednak publikacja, którą mogę z czystym sumieniem polecić - "Naturalne piękno. Ścieżka wewnętrznej przemiany" autorstwa wspomnianego już doktora Deepaka Chopra i Kimberly Snyder - cenionej ekspertki w dziedzinie dietetyki i zdrowia. 


Autorzy dalecy są od namawiania czytelniczek do wprowadzania kolejnych wyrzeczeń, by dorównać kreowanym przez media kanonom piękna. Namawiają jednak do zaakceptowania siebie i tego, co każda z nas nazywa niedoskonałościami. Zamiast kupowania kosmetyków w drogeriach, niejednokrotnie bardzo drogich, proponują zacząć korzystać z naturalnych metod. A przede wszystkim zacząć od zmian w odżywianiu. By móc cieszyć się ładną cerą trzeba zadbać o odpowiednie odżywianie. Żaden krem nie sprawi, że nasza cera będzie pozbawiona krostek, łojotoku i stanie się promienna. Kluczem do zdrowia i piękna jest odpowiednio zbilansowana dieta, która dla każdej z nas będzie inna. Każdy organizm jest inny i może potrzebować innego paliwa w postaci pokarmów. Zupełnie inaczej będzie wyglądać dieta osób chorobami jelit, alergików czy tych, którzy marzą o pozbyciu się trądziku. Deepak Chopra i Kimberly Snyder nie proponują konkretnych diet w celu zniwelowania wybranych dolegliwości. Podpowiadają natomiast jakich produktów warto unikać, a jakie wprowadzić do swojego menu. Podstawą dla wszystkich jest z pewnością oparcie swojej diety na warzywach, owocach oraz nieprzetworzonych produktach.



Sześć filarów dla zdrowia i piękna

Holistyczne podejście do pacjentów stosuje coraz więcej lekarzy. My także jesteśmy coraz bardziej świadome tego, że na nasze samopoczucie i zdrowie ma wpływ wiele czynników. Wiemy także, że wielu chorób można uniknąć poprzez odpowiednie odżywianie, regularną aktywność fizyczną czy odpowiednią ilość snu. 

Z książki "Naturalne piękno (...)" dowiadujemy się, że jest sześć filarów dbania o siebie. Poza dietą, ćwiczeniami, snem, to także pielęgnacja zewnętrzna, dbanie o rozwój duchowy i powrót do życia w zgodzie z naturą. Autorzy powołują się na wiele badań, publikacji światowej klasy lekarzy i specjalistów, co czyni tę książkę wartą uwagi. Czytając ją co rusz zaznaczałam ciekawe fragmenty i godne wprowadzenia zmiany. Na uwagę zasługują także liczne przepisy nie tylko na dania, kosmetyki, ale także napoje wspomagające pracę czy oczyszczanie organizmu z toksyn. Tak, wszyscy już chyba wiemy, że organizm człowieka sam doskonale potrafi pozbyć się niekorzystnych substancji. Jednak wielu lekarzy przekonuje, że obecnie do naszych organizmów dostaje się tak wiele tychże substancji (nie tylko w pokarmach), że niekiedy nie jest w stanie sam poradzić sobie z ich usunięciem. Dlatego też warto go w tym wspierać. W przypadku wątroby Deepak Chopra proponuje picie napoju, który ma działanie oczyszczające i przeciwzapalne. Można go przyrządzić samodzielnie z kilku składników - kurkumy (autorzy polecają dodawać ją do potraw), imbiru, cytryny, miodu i pieprzu (czarnego oraz cayenne). Autorzy wymieniają także produkty, których warto unikać w trosce o prawidłową pracę wątroby, jelit czy układu krążenia. 


W zgodzie z naturą, czyli jak?

Co rusz słyszymy lub czytamy, że powinniśmy żyć w zgodzie z naturą. To ogólne stwierdzenie wielu osobom kojarzy się z przeprowadzką na wieś i uprawianiem własnej grządki pomidorów. Z książki "Naturalne piękno (...)" dowiadujemy się, że możemy zrobić to znacznie prościej. Nawet mieszkając w wielkim mieście możemy dbać o siebie w naturalny sposób. Przede wszystkim powinniśmy zacząć żyć zgodnie z naturalnym rytmem. Oznacza to, że nasz styl życia powinien być dostosowany do pór roku i zachodzącymi wraz z nimi zmianami w przyrodzie. Nasze potrawy powinny być przygotowywane z sezonowych produktów. Latem częściej będziemy zjadać lekkostrawne dania, a zimą ciepłe z rozgrzewającymi przyprawami, jak np. imbir. Deepak Chopra i Kimberly Snyder opracowali zbiór wskazówek na każdą porę roku dla zdrowia, urody i dobrego samopoczucia. Czy wiecie, że nasz organizm będzie funkcjonował lepiej, gdy dostosujemy nasz rytm dobowy do wschodów i zachodów słońca? Równie korzystne jest też chodzenie boso po trawie, piasku czy ściółce leśnej. Dzięki temu wzrasta ochrona przed stanami zapalnymi i starzeniem się. A z badań, na które powołują się autorzy "Naturalnego piękna (...)" wynika, że bezpośrednie dotykanie ziemi przez godzinę pomaga w regulowaniu przepływu krwi do twarzy, wspomaga programy naprawcze tkanek skóry i poprawia naszą cerę. 

Najchętniej napisałabym tutaj o wielu ciekawostkach i naturalnych, niezwykle prostych do zastosowania metodach holistycznego zadbania o nasz organizm, ale najlepiej będzie, gdy same przeczytacie o nich w książce "Naturalne piękno. Ścieżka wewnętrznej przemiany", która swoją premierę miała w tym tygodniu. Od razu może uprzedzę pytania - tak, dostałam ją z wydawnictwa, ale to jedna z tych książek, które czyta się z ciekawością i najchętniej przekazałoby się ją bliskim osobom. Przy okazji mogę zdradzić, że już znalazły się chętne osoby w moim otoczeniu do jej przeczytania. I wcale mnie to nie dziwi. Każda z nas chce być zdrowa, mieć lśniące włosy, promienną cerę czy smukłą sylwetkę. I chyba każdej zależy na dobrym samopoczuciu. Tego nie zagwarantują nam żadne kremy i drogie zabiegi, ale korzystanie z dobrodziejstw natury i właśnie holistyczne podejście do którego namawiają nas autorzy tej wspomnianej książki. Czyta się ją niezwykle szybko, naszpikowana jest ciekawymi informacjami, licznymi publikacjami badań naukowych, stanowiskami wybitnych lekarzy. Jej ogromną zaletą jest kompleksowe i rzeczowe podejście, a także proponowanie rozwiązań, których zastosowanie nie wiąże się z wydawaniem pieniędzy. 


Jeśli dotarłyście na koniec tego artykułu to bardzo Wam dziękuję! A tymczasem zmykam dalej korzystać z naszych sielskich wakacji na wsi. 





Za przekazanie książki dziękuję Grupie Wydawniczej Helion.





Podziel się tym tekstem na:

2 komentarze

  1. Bardzo ciekawa publikacja, jednak chyba nie do końca sprzyja codziennemu biegowi z pracy do domu, w zgiełku miasta i nadmiarze rzeczy do zrobienia. Chyba najpierw trzeba wyluzować a potem...potem zacząć żyć z naturą;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że ja jestem tym typem, który skłania się ku naturalności :) i fakt, minimalizm, capsule wardrobe itp. według mnie się z tym łączą :)

    OdpowiedzUsuń