Work-life-balance, czyli jak znaleźć równowagę w życiu w duchu kaizen?

Co byście powiedzieli, gdybym napisała Wam że jest metoda, dzięki której można żyć minimalistycznie, świadomie, dbać o zdrowie, mieć czas na własne pasje, poczuć wewnętrzny spokój i osiągać swoje cele? Taka metoda istnieje naprawdę i nazywa się kaizen - to japońska filozofia zakładająca działanie metodą małych kroków. Prosta i niezwykle skuteczna.





Dostałam niedawno od zaprzyjaźnionego wydawnictwa książkę "Work-life-balance. Jak zachować równowagę w duchu kaizen", której autorką jest Aneta Wątor - trenerka metodologii kaizen oraz work-life-balance. Pani Aneta jest niesamowicie inspirującą osobą, a jej najnowsza książka jest piękna i bardzo cenna. Jestem nią tak zachwycona, że kupiłam dodatkowe egzemplarze dla bliskich mi osób na prezenty.


Czy czujesz się szczęśliwy?


O szczęściu, spełnieniu i sukcesie marzy chyba każdy z nas. Gdy o nim porozmawiamy z bliskimi osobami, okaże się, że dla niektórych pierwszym skojarzeniem będzie życie pełne dóbr materialnych, tj. apartament w modnej dzielnicy, ubrania od projektantów, najnowszy model samochodu i wakacje w luksusowym kurorcie. I tutaj przypomina mi się bodajże najsłynniejszy cytat Jima Carrey'a -


"Chciałbym, żeby każdy człowiek miał szansę stać się sławnym i bogatym oraz żeby kupił wszystko o czym marzył - bo tylko w ten sposób zrozumie, że nie taki jest cel życia".



O tym w swojej książce napisała także Aneta Wątor, która osiągnęła sukces, ale jak sama przyznała była pracoholiczką bez czasu dla siebie, na związek, budowanie relacji z innymi i bez możliwości odpoczynku. Wiodła życie, które dla wielu byłoby synonimem sukcesu, ale brakowało w nim równowagi. Czy można być szczęśliwym i spełnionym człowiekiem, który pnie się po szczeblach kariery i zarabia coraz więcej pieniędzy, ale nie ma z kim cieszyć się tym materialnym sukcesem? Tutaj przypominają mi się te wszystkie historie osób, które może nie miały wiele dóbr materialnych, ale częściej uśmiechały się i wydawały się szczęśliwsze niż niejedna osoba robiąca świetną karierę. Odpowiedź zazwyczaj była bardzo prosta - te osoby były wdzięczne za wszystko co miały. Nawet jeśli miały bardzo niewiele, to każdego dnia dziękowały za to, że mogą coś zjeść, mają gdzie mieszkać, mają bliskich. 

Nie ma nic złego w zarabianiu pieniędzy i robieniu kariery, ale we wszystkim trzeba zachować balans. 


Na czym polega kaizen?



Metoda kaizen jest wyjątkowa i polecam ją każdemu, kto interesuje się rozwojem osobistym i chciałby coś zmienić w swoim życiu. Jak podaje Aneta Wątor kaizen polega na ciągłym doskonaleniu siebie, ale małymi kroczkami. Metoda ta może sprawdzić się w przypadku realizacji każdego celu, jaki sobie wyznaczymy. Nie ma znaczenia czy będzie to schudnięcie, przebiegnięcie maratonu, biegła znajomość angielskiego czy zbudowanie domu na wsi. To wszystko możemy osiągnąć, ale nie od razu. Wprowadzając niekiedy radykalne zmiany i wyznaczając sobie zbyt ambitne cele (np. od jutra biegam godzinę dziennie mimo że do tej pory wcale nie ćwiczyłam) mają małe szanse powodzenia. Zamiast dużych zmian w kaizen skupiamy się na tym, co możemy zrobić dzisiaj, jutro, żeby przybliżyć się do danego celu. Jeśli moim marzeniem jest przebiegnięcie biegu ultra (każdy powyżej 42 kilometrów), to nie zakładam, że zrobię to jeszcze w tym roku. Najpierw skupiam się na przebiegnięciu 5 kilometrów, później 10, półmaratonu, maratonu i dopiero biegu ultra. Nie rzucam sobie wyzwań, że muszę w jednym roku przebiec półmaraton i maraton (tak, jak kiedyś robiłam), bo to wprowadza niepotrzebny stres, napięcie, które zamiast przybliżać, oddala od osiągnięcia celu. Metoda małych kroków i praca nad sobą z tym, jakie mam dzisiaj możliwości jest najkorzystniejszym rozwiązaniem.


"Aby lepiej nam się żyło, powinniśmy upraszczać, odejmować rzeczy, których nie potrzebujemy, a nie udawać kogoś, kim nie jesteśmy"
Aneta Wątor



W kaizen podoba mi się także to, że bazuje na praktyce wdzięczności, byciu tu i teraz, a także na minimalizmie. Eliminujemy z naszego życia to, co wprowadza w nim chaos. Pozbywamy się nadmiaru rzeczy, odcinamy się od toksycznych osób, negatywizmu. Postępowanie zgodnie z tą metodą to także nauka prostoty i niełatwa praca nad sobą. Nad swoimi słabościami i wymówkami. Idealnym przykładem jest mój wymarzony półmaraton, o którym mówiłam od paru lat, ale niewiele robiłam. Zaczynałam intensywne treningi, a później odpuszczałam, bo "pada deszcz", "jest mróz", "nie lubię biegać w ciemności", etc. Miałam świetne wymówki, jak nie pójść biegać, mimo że tak bardzo tego chciałam. Zawodziłam siebie, zniechęcałam innych do kibicowania i wiary w to, że przebiegnę półmaraton. Mój mąż nie mógł już słuchać o tym bieganiu, zawodach, bo ile można wyznaczać sobie jakiś cel i jednocześnie robić wszystko, by go nie osiągnąć?





Dla kogo jest ta książka?

Książkę "Work-life-balance. Jak znaleźć równowagę w duchu kaizen" polecam każdemu, kto pragnie zrealizować swoje marzenia, chce żyć w zgodzie ze sobą, chce poczuć wreszcie wewnętrzny spokój i osiągnąć sukces. Poprzez postępowanie zgodnie z tą metodą to wszystko jest możliwe, ale nie od razu. Aneta Wątor przekonuje, żeby żyć świadomie, w zgodzie ze sobą. By odrzucić kreację i zaprzestać prób przypodobania się innym. Zacznijmy wreszcie realizować swoje prawdziwe cele, a nie czyjeś. Jeśli grupa znajomych marzy o wspinaczce i przejściu Orlej Perci (najtrudniejszy szlak w Tatrach) to nie znaczy, że i my musimy to zrobić. Odkrycie tego, czego naprawdę pragniemy jest niezwykle cenne i... daje poczucie wolności. Zaczynamy wreszcie żyć swoim życiem, realizować swoje cele, postępować zgodnie ze swoimi wartościami, a dzięki temu można poczuć się naprawdę szczęśliwym i doświadczyć wewnętrznego spokoju. Osiągnięcie tego jest możliwe poprzez pracę nad sobą, medytację. Bardzo pomocne będą także ćwiczenia, które w swojej książce zawarła Aneta Wątor. Wydawać by się mogło, że to proste pytania, ale podanie odpowiedzi wymaga niekiedy dłuższej refleksji.



"Dokonuj lepszych wyborów, podejmuj lepsze decyzje. Bierz to, co jest bliższe Twojemu prawdziwemu "ja". Wybierz prostotę. Nie komplikuj. Mniej myśl. Więcej działaj. Odrzuć lęk. Zaakceptuj zmiany."
Aneta Wątor



W książce padają też mocne pytania, jak chociażby "Chcesz umierać za życia? Marnować swój potencjał? być osobą nieszczęśliwą przez całe życie?". Zmuszają do refleksji i zastanowienia się, czy rzeczywiście żyjemy tak, jak byśmy chcieli. Nie twierdzę, że każdy z nas może być kim chce, jeśli tylko bardzo postara się, co jest teraz modne i promowane przez wielu coachów. Jednak tak wielu z nas nie realizuje swoich pasji, nie przeznacza czasu na hobby, nie wykorzystuje swojego potencjału często z obawy przed oceną innych, z lenistwa, ze strachu, że trzeba wyjść poza swoją strefę komfortu, ale przecież tylko wówczas mamy okazję na rozwój.
Przerobiłam wszystkie ćwiczenia zawarte w książce "Work-life-balance. Jak znaleźć równowagę w duchu kaizen", dzięki którym m.in. zweryfikowałam swoje cele i niektóre z nich zniknęły z mojej mapy marzeń. 

Książkę Anety Wątor dostałam od wydawnictwa, ale przyznam szczerze, że jestem nią zachwycona. Podoba mi się w niej wszystko - własne doświadczenia, którymi dzieli się z nami autorka, przemyślenia, cytaty, ćwiczenia. Książka napisana jest tak, że każdy bez problemu zrozumie na czym polega kaizen. Czytając ją co rusz zaznaczałam ołówkiem kolejny cytat. Niekiedy mogłoby się wydawać, że przecież tyle już wiemy o pracy nad sobą, świadomym życiu i rozwoju osobistym, ale czytając tą książkę wiele razy dowiadywałam się nowych rzeczy lub przypominałam sobie na czym naprawdę warto skupiać się w swoim działaniu. 


Za przekazanie książki dziękuję Wydawnictwie Onepress i Sensus oraz Grupie Wydawniczej Helion.




Podziel się tym tekstem na:

2 komentarze

  1. Myślę, że moja równowaga jest zachowana. Mam czas na pracę i wiem jak długo i sumiennie muszę się jej poświęcić, ale mam czas dla siebie i męża, mam czas na swoje przyjemności nie zaniedbując innych priorytetów ☺ Miałam moment, w którym narzucałam sobie zbyt wiele, ale w końcu udało mi się zorganizować, nabrałam pewnych nawyków, motywacji i działam ☺ nadal zdarza mi się mieć dużo na głowie np. jednego dnia czy tygodnia, ale zrealizowanie tych celów pomaga mi w luźniejszym kolejnym tygodniu. Tak czy siak, chyba nawet przeczytałabym książkę, tak z czystej ciekawości a może i dowiedziałabym się (badź nauczyła) czegoś nowego ☺

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie będę mieć na uwadze. Bo czasem w życiu potrzeba takiego kopniaka, by zobaczyć, co jest naprawdę ważne. I że nie od razu Kraków zbudowano;)))
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń