Wiosenne porządki, czyli zdrowe odżywianie na co dzień

Do lata zostało już tylko kilka miesięcy i jeśli chciałabyś trochę poprawić swoją sylwetkę, to lepiej nie odkładaj tego dłużej na później. Jeśli naprawdę zależy ci na byciu zdrową i sprawną, to idź do kuchni i wyrzuć z lodówki i szafek wszystko to, co do grupy zdrowych produktów nie zalicza się. To nie jest kolejny tekst z gotowym przepisem "jak schudnąć pięć kilogramów do wakacji" czy "jak pozbyć się oponki z brzucha". Jeśli zależy ci na trwałej zmianie i zdrowiu, to wierzę, że wytrwasz do końca.



Kilka lat temu wpadłam w pułapkę diet niskokalorycznych i skrupulatnie zapisywałam w zeszycie wszystko, co zjadłam i wypiłam danego dnia. Wtedy mój dzienny limit wynosił 1000-1200 kalorii. Nie miałam nadwagi ani nie byłam otyła, ale tak bardo chciałam szybko poprawić swoją sylwetkę, że narzuciłam sobie dietetyczny reżim, który w połączeniu z kilkoma treningami cardio na siłowni spowodował, że rzeczywiście schudłam i osiągnęłam wymarzony rozmiar xs. Na takiej diecie nie da się długo funkcjonować, więc nie trudno domyślić się, że później przytyłam. Gdy każdego roku pojawiały się coraz nowsze diety gwarantujące szybki spadek wagi, patrzyłam na nie sceptycznie. Zamiast kolejnych restrykcyjnych diet postawiłam na zdrowe odżywianie, plan posiłków, zero podjadania i ćwiczenia. Dzięki temu utrzymywałam szczupłą sylwetkę, a po ciąży bliźniaczej bez problemu wskoczyłam w ulubione jeansy. I choć nie mam teraz nadwagi, nie jestem otyła i staram się odżywiać zdrowo, to mam jeszcze sporo do zrobienia. 

Pisząc to wszystko chcę was trochę zachęcić do zrobienia porządków w diecie. Do wprowadzenia niewielkich zmian, które z czasem zaprocentują. Zapewne nie schudniecie dzięki nim kilku kilogramów w miesiąc, ale dla osób, których celem jest przede wszystkim zdrowie, ubytek masy ciała będzie raczej bonusem, a nie celem.


Wiosenne porządki w mojej kuchni

Kilka lat temu zostałam wegetarianką (z przerwą na ciążę, gdy mięso musiałam jeść) i dla mnie jest to dobry sposób odżywiania i na siłę nie będę do niego nikogo przekonywać. Decyzja o przejściu na dietę bezmięsną powinna być podejmowana świadomie i bez wywierania presji przez innych. Pamiętajcie jednak, że podstawą zdrowej diety są warzywa, owoce i produkty pełnoziarniste. To one powinny zajmować większą część talerza a nie kotlet. 

Dzisiaj przejrzałam zawartość mojej lodówki oraz szafek i okazało się, że mimo iż staram się zdrowo jeść, to mam w tej kwestii jeszcze trochę do zrobienia. 

Moja wiosenna zmiana nawyków żywieniowych obejmuje:
  • wyeliminowanie czarnej herbaty i wypijanie 1-2 szklanek zielonej dziennie, co jest dla mnie dużym wyzwaniem,
  • rezygnacja z wszystkich produktów pochodzenia zwierzęcego i przejście na weganizm, który jest dla mnie najkorzystniejszym sposobem odżywiania. To już kolejna próba, ale nie ukrywam, że przy dwójce małych dzieci czasami przygotowanie wegańskiego obiadu innego niż makaron z sosem jest wyzwaniem,
  • ograniczenie (z czasem wyeliminowanie) pszennych makaronów,
  • picie więcej wody,
  • wyeliminowanie napojów zawierających cukier,
  • ograniczenie do minimum słodyczy wegańskich i wyeliminowanie "normalnych",
  • słodkie bułki wegańskie - ograniczenie do jednej w miesiącu


Chcę jeść więcej warzyw, nasion, pestek, produktów pełnoziarnistych, etc. Chcę wyeliminować cukier z diety oraz alkohol, który i tak piłam do tej pory okazjonalnie. Chcę znowu mieć więcej energii, promienną cerę, a to wszystko w dużej mierze można osiągnąć poprzez odpowiednie odżywianie organizmu. Poza tym w maju zamierzam wziąć udział w Biegu Wegańskim, więc moje wiosenne porządki będą dotyczyć także zmian w aktywności fizycznej. Do tej pory jej podstawą były codziennie spacery z dziećmi trwające 1,5-2 godziny i czasami trening na macie z Chodakowską. Teraz do spacerów dodaję bieganie i to właśnie to będzie stanowić podstawę mojej aktywności, której uzupełnieniem będą treningi siłowe na macie.

Zdrowe odżywianie, roślinna kuchnia i bieganie to moja pasja, która z każdym rokiem rozwija się. I choć nie mam idealnej figury, półmaratonu na koncie to stale staram się coś poprawić, by było lepiej. 


Podzieliłam się z wami moimi planami odnośnie zmiany nawyków żywieniowych. W najbliższym czasie na blogu będzie więcej niż dotychczas artykułów dotyczących zdrowego odżywiania. Będą także przepisy na dania roślinne i tu mogę obiecać, że będą proste, a większość będzie przetestowana na miłośnikach steków, dzięki czemu może czytelnicy bloga nie będący na roślinnej diecie skuszą się na danie bez mięsa. Mam nadzieję, że wy też spróbujecie wprowadzić pewne zmiany w diecie. Nie muszą one być od razu duże. Jeśli ograniczycie cukier i będziecie jeść więcej warzyw niż dotychczas to już będzie naprawdę nieźle.

Podziel się tym tekstem na:

3 komentarze

  1. Wiesz, samo odstawienie słodyczy i przekąsek to już coś. U mnie jest podobnie pod tym względem że mimo iż nie mam nadwagi, to jednak uważam na to co jem- wyeliminowałam śmieci. I jeszcze jedno- wszystkie diety mają tą zasadniczą wadę że są czasowe. A ja postawiłam na zdrowie odżywianie i...dobrze na tym wychodzę:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga brawo! Zgadzam się z Tobą, że najlepszym rozwiązaniem jest zdrowe odżywianie każdego dnia i cieszę się, że mam za sobą stosowanie diet odchudzających.

      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. Grunt to racjonalne podejście do odżywiania. Fajnie że postawiłaś na weganizm. Sama mięso jemy okazjonalnie, a w zasadzie kiedy jesteśmy gośćmi. W naszej diecie jeżeli pojawi się mięso to tylko z hodowli gdzie zwierzęta miały w miarę dobre życie. Nie kupujemy mięsa z nazywanych przez nas obozów dla zwierząt. Na razie w diecie na razie pozostanie ser, mleko czy jajka.

    www.themomentsbyela.pl

    OdpowiedzUsuń